jesteśmy z województwa zachodniopomorskiego, a dokładniej z Wałcza. I jest to niezwykłe, ponieważ w Polsce jakoś tak się śmiesznie złożyło, że im dalej od morza, tym więcej zespołów szantowych. A my do morza w linii prostej mamy jakieś 100 km, więc generalnie za blisko, żebyśmy mogli istnieć na początku istnienia grupy czterech z nas nie miało do czynienia absolutnie nic z żeglarstwem. Z muzyką i owszem, ale żagle były tej czwórce ?obce ideowo?. Dopiero później pozostała dwójka zaczęła uczyć czwórkę co to są szekle, wanty, zęza, reje, itd. I że ?obciągacz? to bynajmniej nic obscenicznego po niecałym roku istnienia, mając napisane zaledwie dwa utwory autorskie dostaliśmy się na jeden z najbardziej prestiżowych festiwali szantowych w Polsce i Europie, czyli krakowskie ?Shanties? ? czym wprawiliśmy w osłupienie kilka osób z tzw. ?branży?, ale siebie najbardziej jesteśmy nie za drodzy, jeśli chodzi o cenę za koncert A to dlatego, że śpiewanie szant sprawia nam radość i traktujemy to jako hobby, a nie sposób na dorobienie do pensji?